piątek, 23 grudnia 2011

Morzan

Morzan uśmiechnął się szyderczo. Saphira była zrozpaczona. Wciąż nie mogła się ruszyć, a Eragon coraz bardziej tracił siły. Morzan wypowiedział zaklęcie i smoczycę ogarnęło wielkie zmęczenie. Nie walczyła z nim, nie miała siły. Po prostu uległa i usnęła.

*          *          *

Saphira zaczęła odzyskiwać świadomość. Otworzyła oczy i rozejrzała się. Była sama w jakiejś okrągłej celi. Eragon, Arya, Vanilor... nie widziała ich. Mogła się uspokoić, bo czuła, że żyją, a Eragon miał się dobrze. Ale gdzie był? Spróbowała sięgnąć ku niemu umysłem. Wyczuła go.
Och, mój mały. Gdzie jesteś?
Odpowiedź nadeszła natychmiast.
Saphira!!! Tak się martwiłem. Widziałem jak przyleciałaś, walczyłaś z tym smokiem, a potem... nic. Gdy się ocknąłem byłem sam, a ty pewnie wciąż pozostawałaś nieprzytomna, bo cię nie wyczuwałem.
Saphira nagle poczuła, jak coś ściska jej pysk. To gruby łańcuch obwiązał się dookoła pyska i za głową, by nie spadł. Do jej celi wszedł Morzan.
-Witaj- powiedział.- Jak się czujesz?Skulblaka mulabra ono un onr Shur'tugal ne haima. (Nie mam złych zamiarów wobec ciebie i twego Jeźdźca.) Jeśli będziesz mi posłuszna to nic złego się nie stanie. Ale to już zależy tylko od ciebie.
Czego ode mnie chcesz?- syknęła Saphira.
-Współpracy, nic więcej. Podczas, gdy spałaś opowiedziałem twoim przyjaciołom, jak się tu znalazłem i czego od was oczekuję. Teraz kolej na to, byś i ty się dowiedziała. Skała Kuthian. Brzmi znajomo?
Smoczyca skinęła głową.
-Krypta Dusz to coś więcej niż tylko skarbiec eldunari. Ma ona tak wielką moc, że pozwala wskrzeszać, ale niestety trzeba ofiary. Pewien głupiec o tym nie wiedział. Myślał, że mnie ożywi, a ja mu dam jakąś wielką nagrodę. Zginął, ale udało mu się wskrzesić mnie, a ja znalazłem dzikiego smoka, za którego ożywiłem mego smoka. Udało mi się nieco cofnąć wcześniejsze zaklęcie rzucone przez Glaedra i jego gadzich przyjaciół na smoki Zaprzysiężonych, choć kosztem tego stał się mniejszy. Mój smok teraz może mówić tak samo jak ty i chciałem mu nadać imię. Nie mogłem się zdecydować, ale myślę, że Shruikan będzie odpowiednim imieniem. W końcu to jego imiennik służył królowi po zniszczeniu Jeźdźców. A teraz chcę byście wy pomogli objąć mi tron Alagaesii. Mieszkacie na Vroengardzie, więc was nie skrzywdzę. Pozwolę żyć smokom na wolności bez obaw. Nie będę też tyranem jak Galbatorix. A więc jak? Nim odmówisz wiedz, że nie jest to dobry pomysł. Zrobicie swoje to was wypuszczę. Jeśli się nie zgodzisz zabiję was, a zacznę od Eragona.
Smoczyca spuściła głowę, zastanawiając się, co ma robić. Pomagała wprowadzić w Alagaesii pokój, nie mogła teraz pomóc objąć tronu wrogowi. Ale jeśli odmówi zginie Eragon, potem ona, a Morzan i tak weźmie co chce, ale nie będzie już miał go kto powstrzymać.
Przez ciebie to wszystko się działo- odparła ostrożnie.- Ty zabiłeś smoczycę Broma, sprawiłeś że nigdy nie poznał matki, a ojca znał, ale miał go jedynie za wioskowego bajarza. Pomagając Galbatoriksowi niemalże skazałeś wszystkich na zagładę. Sam król byłby nikim, ale mając sługi mógł spokojnie zbierać siły. Wykradłeś dla niego smocze pisklę, które już jako wielki, zmuszony służyć królowi smok, omal mnie nie zabiło. Ale ci pomogę. Robię to jednak tylko dla Eragona. Jednak proszę wypuść Vanilora. Roran zabije i ciebie, i mnie, gdy się zorientuje, że jego smok jest w niewoli.
-Czyżby?- mężczyzna przesłał jej myślowy obraz Rorana zakutego w łańcuchy w jednej z cel.- Oszczędziłem jego żonę i dzieci, bo oni mi nie zagrażają. Wszyscy będziecie wolni jeśli zechcecie mi pomóc. Tobie i Eragonowi już nic nie grozi idę porozmawiać jeszcze z Vanilorem i elfką. Może ucieszy cię myśl, że gdy walczyłaś z moim Shruikanem ja załatwiałem resztę spraw. Tak to mam Rorana, ale jeszcze schwytałem młodą smoczycę. Do zobaczenia.
Saphira znieruchomiała. On miał Opheilę. Jej córeczkę. Nie wiedziała, co robić. Zostało jej tylko pomóc Morzanowi, a jeśli on zgodnie z obietnicą ich uwolni to pokrzyżować mu plany. W szóstkę dadzą radę. Tylko, żeby Opheila dorosła. Arya ją dosiądzie i razem zaatakują Morzana, ich największego wroga, nie licząc Galbatorixa.

2 komentarze:

  1. ciekawe co dalej będzie :) a Aria jest teraz z Eragonem ? Oby udało im się uciec Morzanowi

    OdpowiedzUsuń
  2. Arya jest z Eragonem w lochu, ale są w innych celach, tak samo jak Saphira nie jest z nimi. Morzan wziął ich osobno, bo wtedy są słabsi niż razem i przy próbie ucieczki trudniej by im było się odnaleźć. ;-) Ale nie zdradzę, co będzie z nimi potem. Może jutro napisze kolejną notkę. XD

    OdpowiedzUsuń